5

Recenzje

poprzednia | na d≤│ | spis tre╢ci | nastΩpna

A co do za│atwiania dziadka Wolfa - ju┐ misjonarz SLip postara siΩ, aby╢ m≤g│ wypowiedzieµ siΩ na temat ciep│ych posi│k≤w i plakat≤w! :)

Nie m≤w, na ksiΩdza idziesz?!?


Raczej nie... Ale przecie┐ misjonarz nie musi byµ ksiΩdzem!


No ale jak to w recenzjach - wypada│oby wspomnieµ kilka s│≤w o samej fabule. A wiΩc lecimy. Dawno dawno temu, za g≤rami, za lasami (no mo┐e jednak nie tak dawno i nieco bli┐ej) ┐y│ sobie zatrudniony w Office of Special Actions (w skr≤cie - O.S.A.) agent Blazkowicz. Pewnego dnia dosta│ on zadanie obserwacji Zamku Wolfenstein, jednak jak widaµ nie by│ do╢µ ostro┐ny, gdy┐ zosta│ przez wroga z│apany.


M≤wi▒c pro╢ciej - z│apali frajera. :)


Nie przerywaj mi!!! Ja tu pr≤buje siΩ skupiµ. :)


Sorry wielmo┐ny, to siΩ wiΩcej nie powt≤rzy. :) BTW: Kiedy╢ by│ taki motorek OSA, zabombisty sprzΩt wy╢cigowy. ;P


No i co z tego, ┐e by│? Pewnie gdzie╢ jeszcze nie jeden jest... Jednak to chyba nie pow≤d do tego, aby przerywaµ mi w usypianiu czytelnik≤w? ;) Prawda!?!


Prawda w usypianiu czytelnik≤w to nawet ja Ci nie dor≤wnam!


Wr≤µmy jednak do bajki... to jest do fabu│y, ma siΩ rozumieµ... :) Tak wiΩc nasz agent nie podda│ siΩ i wykorzystuj▒c... niezbyt inteligentnego niemieckiego ┐o│nierza (tylko bez skojarze± proszΩ - przecie┐ to, ┐e Blazkowicz siΩ na niego rzuci│ jeszcze o niczym nie ╢wiadczy! ;)) zdoby│ bro± i postanowi│ "urwaµ siΩ" z loch≤w, w kt≤rych go uwiΩziono.


ªwiadczy o jednej rzeczy, a mianowicie o tym, ┐e mia│ siln▒ wolΩ walki.

KontrolΩ nad silnie zmotywowanym do walki pracownikiem O.S.A. przejmuje gracz. Fabu│a mo┐e by│aby pasjonuj▒ca i trzyma│aby w napiΩciu, gdyby nie to, ┐e po obejrzeniu pocz▒tkowego intra (wykonanego na bardzo wysokim poziomie) wszystko praktycznie wiadomo. A co do samej pocz▒tkowej sytuacji (martwy Niemiec spoczywaj▒cy u naszych st≤p i jego bro± te┐ spoczywaj▒ca, ale w naszej rΩce) to jest to kolejne nawi▒zanie do W3D. W trakcie gry r≤┐ne szczeg≤│y ca│ej intrygi, w kt≤rej bierzemy udzia│, poznajemy tak┐e dziΩki odprawom, r≤┐nego rodzaju notatkom i pods│uchanym rozmowom.

Wypada dorzuciµ parΩ groszy od siebie - skomentuje jedn▒ rzecz, a w│a╢ciwie wypowied╝. Recenzent z CD-Action czepia│ siΩ odpraw, ┐e s▒ nudne, nic nie wnosz▒ do gry - istne flaki z olejem. Natomiast ja siΩ pytam jakie maj▒ byµ? Przecie┐ nikt nie bΩdzie ta±czy│ Salsy czy wy╢piewywa│ hymny mi│osne na tych┐e odprawach. Przecie┐ tamtejsi ludzie (i pewnie wiΩkszo╢µ ludzi dzisiaj) nie mieli siΩ z czego cieszyµ. Armia LuwtWafe {sprawdz jak to sie pisze bo parwie na pewno jest zle [Pewnie tak, ale nie pro╢ciej napisaµ nazi╢ci?!?]}  odnosi│a sukcesy, a Hitlerek rowerek :) kombinowa│ z jakimi╢ dziwnymi rakietami dalekiego zasiΩgu i jeden huk wie co jeszcze mu siΩ pl▒ta│o w tej wypaczonej g│owie. WiΩc jak │atwo zauwa┐yµ, powod≤w do rado╢ci nie by│o. Fakt faktem, mog│oby to byµ pomy╢lane lepiej, ale "wys│annik CD-Action" nie poda│ przyk│ad≤w jak to poprawiµ. Podsumowuj▒c, odprawy nie s▒ cudowne, jednak kiedy siΩ ws│uchamy humor tez w nich znajdziemy i basta.


Hmm... Powiem tak - tw≤rcy gry nie popisali siΩ w tej kwestii. Wypowiedzi Gem.ini'ego czepiaµ siΩ nie bΩdΩ, bo przecie┐ ka┐dy ma prawo do w│asnego zdania. Jednak po obejrzeniu ca│kiem fajnego intra, patrzenie na zaledwie przeciΩtne przerywnik≤w do najprzyjemniejszych rzeczy nie nale┐y. :(

5

FPP+MZ nr 1/2002 (2) [CDA 4/2002]

poprzednia | do g≤ry | spis tre╢ci | nastΩpna